Warning: Missing argument 1 for Pages::LoadOstatnioDodane(), called in /home/daiwtnrdpv/domains/moj-sen.com/public_html/includes/user.inc.php on line 48 and defined in /home/daiwtnrdpv/domains/moj-sen.com/public_html/includes/pages.class.php on line 418

Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/daiwtnrdpv/domains/moj-sen.com/public_html/includes/pages.class.php on line 423
Śmierć dziecka sennik - dowiedz się co znaczy Twój sen

sennik onlineŚmierć dziecka

Sen przeniesiony na http://www.moj-sen.biz/ zobacz: Sen o śmierci dziecka


Dodaj komentarz do snu

użytkownik: Hertz
Najnowszy Komentarz!
Dodano: 28.11
0
0

Zawsze słucham się senników.

użytkownik: Piotrek
Dodano: 26.11
0
0

Bardzo ciekawa interpretacja snu.

użytkownik: ~Gosia
Dodano: 24.06
0
0

Witam, czy moglby mi ktos pmoc z interpretacją snu? Otóż śniło mi sie, ze bylam na podworku u mojej mamy, po dworze biegal pies kundelek - Felix. (Z psem jestem zwiazana, znalazlam go 7 lat temu w swoje 14 urodziny) Wydawal sie jakis taki dziwny, nieobecny.. W miedzyczasie stracilam z oczu moja dwuletnia córkę,po prostu nie rejestrowalam tego gdzie jest i co robi. Caly sen byl dosc dziwny - w miedzyczasie przyszli moi znajomi z czasow gimnazjum, a ja wtedy nie zwracalam uwagi ani na psa ani na corke. Kiedy wyszlam na dwor zobaczylam, jak Feliks lezy w trawie przed domem widac bylo ze jest oslabiony, gdy podeszlam w ciagu sekundy zaczal się starzec. Pyszczek mial siwy, oczy jakies dziwne i nie mial sily chodzic.. Wnioslam go do domu i zobaczylam (?) nie wiem, ale towarzyszylo mi przeczucie, ze tam w nim jest Nelka - moja 2 letnia córeczka. Wtedy zrozumialam, ze pies odchodzi na druga stronę, zaczęłam plakac i pytac dlaczego? Mowilam do corki zeby wyszla, plakalam i prosilam by do mnie wróciła. Nie umiem opisac dokładniej emocji, ktore temu towarzyszyły. W kazdym badz razie pies doczolgal sie z pokoju do takiej wneki za krata i tam pojawilo sie swiatlo z jego ciala i zaczela wylaniac sie moja coreczka - to byl duch bylam tego pewna. Zaplakana probowalam ja zlapac, wyviagalam rece do niej i mowilam by przyszla, ale ona sie tylko uśmiechnęła i powiedziała cos, nie moge przypomniec sobie co! :( Wiem, ze czulam wtedy ze jest szczesliwa, jej oczka byly wesołe i nagle pojawilo sie poczucie ze odeszła. Sceneria sie nagle zmienila. Pojawil sie pokoj i dwoje ludzi na wersalce - kobieta i mężczyzna, siedzieli okryci koldra wyraznie szczesliwi. Byl jeszcze jakis facet serwisant (?) i ja co chwilę wybuchalam histerycznym placzem ze umarla mi corka.. Prosze o pomoc. Nie daje mi to spokoju :(


x
-->